Dość długo nic nie pisaliśmy na szczęście nie oznacza to, że nic się nie działo. Po opadnięciu pyłu po tynkach (znaczy ich podeschnięciu) przyszedł czas na grzejniki. W naszym domku jest instalacja mieszana czyli grzejniki i podłogówka. We wszystkich pokojach planujemy podłogę drewnianą, więc nie chcemy ryzykować montowania pod nią podłogówki. Niektórzy fachowcy twierdzą , że deskę trójwarstwową już się da, ale lepiej niech Ci fachowcy sprawdzą to u siebie, poza tym my już deski mamy, kupione wprawdzie za cenę paneli od komornika, ale przecież ta stolarnia nie przez nas zbankrutowała. Poza tym z naszych pieniędzy wynagrodzenie dostali pracownicy, więc moralniak jakby mniejszy. Jak zawsze szukając oszczędności wieliśmy się za pracę sami znaczy Ja i mój kierownik czyli żona. Po kilku rozmowach z fachowcami, którzy przy okazji uświadomi mi, że biorą 230 zł za punkt (co rozumieją za punkt już nie pytałem) przystąpiliśmy do prac. Najpierw wieszanie grzejników w ilości 18szt. potem PEX i po 4 dniach cały dom był już uzbrojony.
Ilość grzejników wynikała z tego iż postanowiliśmy je powiesić również w piwnicy, grzejniki wprawdzie znalazły się u rodziców w piwnicy (więc bez kosztów) ale podejścia trzeba było zrobić.
i tak miną tydzień pierwszy naszej nieobecności.