Kocioł rozruch
Drugi tydzień urlopu poświęciłem na uruchomienie kotła stał biedak taki nieszczęśliwy bez sterownika i na zimno. Po zamontowaniu sterownika przystąpiłem do podłączenia poszczególnych pompek zaworów i czujników, poszło dosyć sprawnie w końcu na studiach kurs z elektrotechniki powtarzałem 3 razy, więc wiedza miała kiedy się utrwalić. Następnie odpalenie sprzętu, trochę zajęło zanim dom się nagrzał a kocił zaczął pracować stabilnie ale potem wielka radość po małej regulacji i długiej walki z odpowietrzeniem ogrzewania podłogowego okazało się, że wszytko działa. Opłaciło się, te wszystkie wieczory z rozwijaniem rurek.
Dodatkowo skręciłem rozdzielacz na zimną wodę gdyż zarówno na poddasze, parter i piwnicę poprowadziliśmy osobne zasilanie dla zapewnienia odpowiedniego ciśnienia bez względu na ilość przyborów z, których będziemy jednocześnie korzystać.
początkowo miało być z mosiądzu ale pomyślałem, że ściany w piwnicy nie otynkowane więc będzie wyglądało dziwnie, jak kiedyś otynkujemy to zmianie.
Trafnym pomysłem okazał się również zawór RTL do ogrzewania podłogowego w górnej łazience, niestety zamontowaliśmy za mały rozdzielacz więc trzeba było troszkę pokombinować ale najważniejsze że świetnie działa i podłoga ciepła.
Jak mnie kiedyś wyrzucą z pracy zajmę się instalacjami.