Kocioł rozruch
Drugi tydzień urlopu poświęciłem na uruchomienie kotła stał biedak taki nieszczęśliwy bez sterownika i na zimno. Po zamontowaniu sterownika przystąpiłem do podłączenia poszczególnych pompek zaworów i czujników, poszło dosyć sprawnie w końcu na studiach kurs z elektrotechniki powtarzałem 3 razy, więc wiedza miała kiedy się utrwalić.
Następnie odpalenie sprzętu, trochę zajęło zanim dom się nagrzał a kocił zaczął pracować stabilnie ale potem wielka radość po małej regulacji i długiej walki z odpowietrzeniem ogrzewania podłogowego okazało się, że wszytko działa. Opłaciło się, te wszystkie wieczory z rozwijaniem rurek.

Dodatkowo skręciłem rozdzielacz na zimną wodę gdyż zarówno na poddasze, parter i piwnicę poprowadziliśmy osobne zasilanie dla zapewnienia odpowiedniego ciśnienia bez względu na ilość przyborów z, których będziemy jednocześnie korzystać.

początkowo miało być z mosiądzu ale pomyślałem, że ściany w piwnicy nie otynkowane więc będzie wyglądało dziwnie, jak kiedyś otynkujemy to zmianie.
Trafnym pomysłem okazał się również zawór RTL do ogrzewania podłogowego w górnej łazience, niestety zamontowaliśmy za mały rozdzielacz więc trzeba było troszkę pokombinować ale najważniejsze że świetnie działa i podłoga ciepła.
Jak mnie kiedyś wyrzucą z pracy zajmę się instalacjami.
następnie sznurek, proponuję ten od prasy do słomy, ponieważ 2000mb kosztuje ok. 35zł, sznurek do wełny który niczym się nie różni kosztuje w budowlanym 50zł (1000mb).
gdy już sznurek napięty wełna, proponuję od góry gdyż nie sypie się wtedy na oczy podczas upychania, wyszło mniej więcej tak.:




mały nieład artystyczny.
niby ładnie ale kabina zajmuje połowę małej łazienki 



Komentarze