Ocieplenie i glazura kontynuacja prac
Powoli dobiega końca nasza przygoda z Józkiem kafelkarzem oczywiście na koniec brakło 3 płytek do łazienki, na które trzeba czekać tydzień więc czekamy.
Swoją drogą dziwne że w całym Wrocławiu żaden salon nie trzyma kartonu płytek na stanie, zapewne sklepy tego typu dysponują od ręki półtuszą wieprzową oraz mąką. Dodatkowo po wykonaniu zabudowy w łazience nie wzięliśmy pod uwagę że nie zmieści się umywalka więc trzeba było przesunąć drzwi. Jednak mimo wszystkich komplikacji łazienka bardzo nam się podoba
łazienka mimo iż północna dzięki białym ścianom nie jest wcale ciemna.
Zewnętrze prace ociepleniowe są natomiast na etapie ściany przedniej (obie szczytowe już wykonane), majstry bardzo ładnie zacierają klej czym oddalają wizję tynku o kolejne kilka lat. Chyba po prostu w przyszłym roku pomaluje klej farbą do elewacji zobaczymy.
W pomieszczeniach pojawiają się również pierwsze żyrandole w stylu nowoczesnym i minimalistycznym ( no chyba że wkręcimy żarówkę 100 W spod lady wtedy będzie to ogrzewanie sufitowe).
Piwnica natomiast wzbogaciła się o parapety granitowe
jak to mówią, kto biednemu zabroni bogato żyć?.